W Szwajcarii trzymaj się zdrowo!

Nie jest tajemnicą, ze Szwajcaria jest krajem kosztownym, lukratywnym lecz kosztownym. Dlatego lepsze dla naszych kieszeni będzie dbanie o zdrowie a niżeli leczenie w tym pięknym kraju.

W ciągu 3 miesięcy od zameldowania się w Szwajcarii należy dokonać wyboru kasy chorych. Zapominalskim spieszy z pomocą lokalny urząd gminny, który wyśle stosowne pismo z ponagleniem oraz  listą kas chorych. Składki zawartego ubezpieczenia należy zapłacić wstecz za okres od zameldowania w kraju. Kasę chorych lub wysokość premii można zmieniać lub dopasowywać w odstępach rocznych, najczęściej w okresie jesiennym.

Każdy oficjalny mieszkaniec tego kraju jest zobowiązany posiadać podstawowe ubezpieczenie zdrowotne. Każdy obywatel sam wybiera odpowiednią dla jego potrzeb kasę chorych, a wybór jest jest bardzo duży. Wysokość polisy zależy od czynników, takich jak: wiek, pleć, wysokość dochodów, czy miejsce zamieszkania. Ponieważ system ten bardzo rożni się od Polskiego i pozostawia klientom dużą swobodę, można się w tym wszystkim trochę pogubić. Tu pomocne będą kalkulatory premii, które znajdziemy w internecie oraz wizyta zamówionego wcześniej doradcy ubezpieczeniowego – te opcje polecam bardziej, gdyż owe kalkulatory online bardziej służą rodowitym Szwajcarom, znającym ten system od podszewki. Doradca ubezpieczeniowy nie tylko dopasuje nasze ubezpieczenie do naszych indywidualnych potrzeb, ale tez odpowie na wszystkie pytanie związane z tematem.

Na wysokość miesięcznej składki ubezpieczenia zdrowotnego ma również wpływ wysokość franszyzy, czyli udziału własnego w kosztach leczenia. Im wyższa franszyza tym niższa miesięczna składka ubezpieczeniowa. Franszyzy wahają się w granicach CHF 2500.-/CHF 300.- i są wyznacznikiem granicy do której pokrywamy koszty naszego leczenia. I tak na przykład, przy franszyzie CHF 2000.- opłacamy wszystkie koszty leczenia w roku do wysokości tej kwoty. W tym celu należy zbierać otrzymywanie każdorazowo po wizycie lekarskiej rachunki za badanie, przepisane leki itp. Jeśli suma rachunków w roku przekracza przykładową CHF 2000.- różnicę opłaca już nasz ubezpieczyciel. Niemniej nasz wkład wynosi 10% kwoty każdego rachunku. Osobom rzadko chorującym poleca się wybór wyższej franszyzy i odwrotnie.

Istnieje kilka modeli podstawowych ubezpieczeń zdrowotnych, które co prawda pozwalają nam trochę zaoszczędzić na składkach w stosunku do standardowego modelu opieki zdrowotnej, niemniej jednak wiążą się z pewnymi ograniczeniami i wymaganiami. W modelu Telemed konsultujemy się telefoniczne z infolinią naszej kasy chorych i opisujemy dolegliwość. Taka opcja zaoszczędza nam często zbędnej wizyty u specjalisty.

W modelu HMO najpierw udajemy się do przypisanej nam z góry przychodni. Dopiero w niej następuje przekierowanie do innego lekarza, jeśli nasz lekarz pierwszego kontaktu uzna to za stosowne. Podobnie wygląda to w modelu Hausarztmodell. Wybierając go rezygnujemy z dowolnego wyboru lekarza i udajemy się najpierw do przypisanego nam przez kasę chorych lekarza domowego. Myślę, ze nie ma to większego znaczenia, jeśli jako obcokrajowiec i tak nie znamy osobiście okolicznych lekarzy.

W przypadku wypadków w pracy oraz poza praca koszty naszego leczenia są pokrywane z ubezpieczenia od wypadków (UVG – Unfallversicherung), którym nie musi być wybrana przez nas kasa chorych. W takiej sytuacji nie obowiązuje franszyza a koszty są refundowane w pełni. Ubezpieczenie od wypadków jest zawierane zazwyczaj przez pracodawce, w przypadku wymiaru pracy powyżej 8 godzin tygodniowo. Wielu pracodawców opłaca składkę ubezpieczenia od wypadków w pracy BU – Berufsunfall), natomiast składka ubezpieczenia od wypadków poza praca (NBU – Nichtberufsunfall) pokrywana jest już z naszej kieszeni. Poniekąd zależy to od możliwości finansowych i statusu przedsiębiorstwa, w którym jest się zatrudnionym.

Artykuł odnosi się do podstawowych zasad i przepisów ubezpieczenia zdrowotnego w Szwajcarii.

Po głębszą lekturę odsyłam do internetu tudzież na rozmowę z doradca ubezpieczeniowym.

Tymczasem życzę Wam wszystkim dużo zdrowia!

Samochodem do Szwajcarii

Jeśli do Szwajcarii wybieramy się własnym samochodem, to należy pamiętać o kilku podstawowych sprawach organizacyjnych, dzięki którym nie narazimy się na niepotrzebny i kosztowny mandat.

Przed samym wjazdem do Szwajcarii warto zatrzymać się na dowolnej stacji benzynowej w pobliżu granicy szwajcarskiej i zakupić winietę na samochód, dzięki której będziemy mogli poruszać się po szwajcarskich autostradach prze cały rok. Winietę można również zakupić w każdym sklepie pocztowym, czy tez stacji benzynowej już w samej Szwajcarii, a jej koszt to CHF 40.-

Poruszając się naszym samochodem przez okres minimum roku, jesteśmy zobowiązani go przerejestrować. Proces ten nie należy do najłatwiejszych, ale jest do zrobienia. Po więcej informacji odsyłam na forum. Możemy oczywiście zagrać na czas i okres przerejestrowania samochodu przedłużyć do 2 lat. W tym celu przy wjeździe do Szwajcarii należy zakupić w punkcie urzędu celnego formularz 15.30. Z nim pod ręka możemy poruszać się z polskimi numerami rejestracyjnymi przez okres 2 lat.

Następny przepis dotyczy wszystkich obcokrajowców i nie ma od niego żadnego odstępstwa. W okresie do roku od zameldowania się w Szwajcarii należy wymienić polskie prawo jazdy na szwajcarskie. W tym celu potrzebny będzie nam wniosek, do znalezienia na stronie internetowej wydziału komunikacji danego kantonu (Strassenverkehrsamt). Na wniosku znajduje się miejsce na wpis z aktualnego badania okulistycznego. Można je wykonać w prawie każdym gabinecie okulistycznym bez wcześniejszego umawiania się na wizytę. Koszt badania to ok. CHF 12. Wraz z wypełnionym formularzem, zaświadczeniem o badaniu okulistycznym, aktualnym zdjęciem oraz naturalnie z polskim prawem jazdy udajemy się do odpowiedniego dla miejsca zamieszkania wydziału komunikacji i przedkładamy wszystkie dokumenty u urzędnika w dowolnie czynnym okienku. Na nowe, szwajcarskie prawo jazdy czekamy około tygodnia. Nie musimy go nigdzie odbierać, ponieważ wysłane zostaje ono pocztą. Kosz wymiany prawa jazdy to CHF 200.-

Myślę, ze na razie wystarczy nam informacji. Następnym razem będzie o świeżo upieczonych kierowcach 🙂

1 sierpnia – Święto Narodowe Konfederacji Szwajcarskiej

Każdego roku 1 sierpnia Prezydent Konfederacji lub członek Rady Federalnej, wygłasza przemowę z miejscowości, gdzie wszystko się zaczęło, czyli z łąki Rütli (Rütliwiese), nad Jeziorem Czterech Kantonów, poniżej Seelisberg, gdzie w 1291 r. spotkali się przedstawiciele 3 kantonów: Uri, Schwyz i Unterwalden, by uzgodnić wspólne działania zjednoczonymi siłami w obronie swoich kantonów przed wszelkimi najeźdźcami. To tu zapisano słowa: „Chcemy być jednym narodem braci, którzy się nie rozdzielą w potrzebie i zagrożeniu”.

Rütliwiese to świętość narodowa. Dlatego nie zezwala się na zabudowę tego terenu. Już w roku 1859 dzięki zbiórce dzieci szkolnych wykupiono ten teren i podarowano Konfederacji z żądaniem, by nigdy nie zabudowano tego terenu, by pozostał taki jak przed wiekami. Dziś jest to ciche miejsce nad jeziorem, dostępne za pomocą statków (mała przystań), z małym muzeum historii Szwajcarii, jednym lokalem gastronomicznym, trzema źródłami i dużym polem piknikowym. Oczywiście nie ma możliwości dojazdu samochodem do łąki. Tylko statkiem i pieszo z Seelisberg albo z Trub – około godziny spaceru.

Święto to obchodzone jest we wszystkich kantonach z wielką pompą. Ustanowione zostało w roku 1891 w 600. rocznicę założenia Konfederacji Szwajcarskiej. Od tej pory 1 sierpnia jest najważniejszym świętem państwowym, aczkolwiek jeszcze nie dawno obchodzone ono było nie we wszystkich kantonach jako dzień ustawowo wolny od pracy. 1 sierpnia stał się dniem wolnym od pracy dla wszystkich Szwajcarów dopiero w 1994 r. Wieczorem 1 sierpnia zapala się ogniska na zboczach gór jako wyraz zjednoczenia. W całym kraju można oglądać pokaz sztucznych ogni. Najbardziej widowiskowe pokazy podziwiać można nad jeziorami. Osobiście polecam widowisko w Spiez:

_DSC3672_DSC3615_DSC3726 _DSC3766 _DSC3776 _DSC3799 _DSC3801 _DSC3862